Plasuje się więc w czołówce najbardziej płodnych, znanych i ciągle wznawianych pisarzy polskich. Twórczość Zofii Kossak jest głęboko zakorzeniona w glebie polskiej – glebie, która obejmuje ziemię, przyrodę, dzieje, Naród, wiarę, kulturę, państwowość, ród i rodzinę. Nie mamy tu więc do czynienia z kimś, kto jest tylko literatem, dla którego pisarstwo jest zawodem albo sposobem na życie, nie mówiąc już o pisarstwie na zamówienie. Pisarstwo Zofii Kossak organicznie wyrasta z żywych soków polskości i wiary. Stąd brała się jego moc i autentyzm. Stąd brała się siła i skala jego oddziaływania.

 

Dom otwiera człowieka na życie i wartości, podstawowe i najważniejsze. Pani Zofia należała do słynnej rodziny Kossaków. Jej ojcem był Tadeusz, syn wielkiego malarza, Juliusza, a stryjem – Wojciech, równie wielki malarz. Malarstwo Kossaków dojrzewało w okresie zaborów i jak w przypadku wielu innych polskich artystów było formą protestu wobec niesprawiedliwości, jaka spotkała Polskę, ale także formą wyrazu czci i hołdu dla jej wielkości i osiągnięć. Stąd właśnie tematyka dzieł, z których wiele było arcydziełami na miarę światową, dotyczyła spraw polskich.

 

Pani Zofia miała początkowo również poświęcić się malarstwu, przejawiała ku temu rozliczne talenty, podjęła stosowną edukację, ale skończyło się na literaturze, a właściwie zaczęła się literatura, wielka literatura. Jej ukochanym mistrzem i wzorem był Henryk Sienkiewicz.

 

W swoich powieściach Zofia Kossak dotyka kluczowych dla Polski i chrześcijaństwa tematów. Operuje pięknym językiem polskim, plastycznym i żywym. Lektura jej dzieł to nie tylko sposób na wypełnianie czasu wolnego, ale wielka lekcja kultury i historii, których z różnych powodów nie znamy albo których obraz został w nas zdeformowany. W grę wchodzi tu ideologiczna i polityczna poprawność, które w formie cenzury dawniej bezpośredniej, a obecnie pośredniej, ogałacają nas z wiedzy humanistycznej odnoszącej się do chrześcijaństwa i Polski. Szacunek dla takiej wiedzy, zapał i miłość składały się na atmosferę domu rodzinnego, stąd właśnie praca nad poznaniem szczegółowych źródeł naszego dziedzictwa, by później przyoblec ją w formę literacką, traktowana była z całą powagą i wielkim poczuciem odpowiedzialności.

 

Dorobek Zofii Kossak obejmuje kilka grup tematycznych. Będą to dzieje Polski, ze szczególnym uwzględnieniem naszych pradziejów (Troja Północy), Kresów (Pożoga) i Śląska (Wielcy i mali, Nieznany kraj), a także chrześcijaństwa (Krzyżowcy, Król trędowaty, Bez oręża), czy saga rodzinna (Dziedzictwo).

 

Twórczość Zofii Kossak, mimo tak wielkiej wartości literackiej, nie zawsze była na rękę pewnym środowiskom, które i dawniej, i dziś starają się pomniejszyć znaczenie Polski dla nas i dla świata, a także chcą zmarginalizować rolę chrześcijaństwa. Jest to twórczość bardzo wyrazista pod względem ideowym, staje więc w poprzek tendencjom depolonizacji i dechrystianizacji naszego Narodu i innych narodów chrześcijańskich.

 

Jak dawniej odzywały się głosy lekceważenia, również w środowiskach emigracyjnych („płytki historyzm”, „naiwna hagiografia”, „parafiańszczyzna” (zob. M. Wańkowicz, Wspomnienia o Zofii Kossak), tak dziś stosuje się jeszcze skuteczniejszą metodę, jaką jest przemilczenie. Chodzi o to, żeby Polak w ogóle nie wiedział, że taka autorka istniała i tworzyła, że jej dzieła po dziś zachowały wartość i posiadają siłę formacyjną, tak potrzebną w czasach bezideowości. Na szczęście dzieła te są dostępne, więc trzeba do nich wracać, zwłaszcza w kręgach rodzinnych, ale także szkolnych, tam gdzie dyrektorzy, poloniści i katecheci rozumieją, jak ważną rolę odgrywa w procesie kształcenia dobra lektura.

 

Powitanie Zofii Kossak. 1957 r.
Powitanie Zofii Kossak. 1957 r.

Walka klasowa prowadzona w czasach PRL-u oznaczała ni mniej, ni więcej odcięcie nas od korzeni, zarówno gdy chodzi o historię i kulturę, jak i o polskie rodziny i rody. To wszystko miało ulec zniszczeniu, deklasacji, zapomnieniu. Heroiczne dzieje Polski powinny stanowić kulturowe uposażenie świadomości współczesnych Polaków. I właśnie literatura piękna ma to do siebie, że pozwala pięknie ukazywać prawdę, co jest zachętą do lektury, by odzyskać traconą świadomość narodową i bogaty język polski. Te dobra naszej kultury są ciągle w naszym zasięgu – więc czytajmy dzieła Zofii Kossak.

 

Pojawia się pytanie: od czego zacząć? Moim zdaniem, trzeba zacząć od pierwszej powieści, a właściwie pamiętnika. To Pożoga.

 

Żeby zrozumieć najnowsze dzieje Polski, musimy poznać i wczuć się w nasze tragiczne losy na Kresach dawnej Rzeczypospolitej, która nie dość, że poddana rozbiorom, to na dodatek niejako dobita została przez niszczącą ideologię komunizmu, wprawioną w ruch przez specjalnie szkolonych agitatorów, którzy mieli za zadanie porazić ciemne i pozbawione hamulców moralnych i religijnych masy. Podsycano potężną falę nienawiści, której ostrze skierowane zostało głównie przeciwko polskiemu lub spolonizowanemu ziemiaństwu. Domy, dwory i pałace równano z ziemią, posuwano się do mordów, gwałtów i grabieży – ci, co ocaleli, musieli uciekać. W efekcie zniszczono wielowiekową kulturę, napuszczono na siebie narody i warstwy społeczne. Wsączono nienawiść, która wracać będzie jeszcze w przyszłości, przynosząc krwawe żniwo.

 

Książka ta bardzo plastycznie ukazuje skalę zniszczeń i metody działania, psychologiczne i fizyczne, subtelne i brutalne. To są nasze losy i dzieje, dotyczą nie tylko ludzi z tamtych Kresów, ale każdego z nas dziś – nas, Polaków, bo przecież dziedzictwo, choć po wielokroć zabijane, nigdy nie umiera, los jednych jest losem nas wszystkich, jeśli należymy do tej wspólnoty historycznej, której na imię Polska.

 

Dlatego właśnie Pożoga jest tak wstrząsająca i tak ważna. Wprowadza nas w nasze dzieje i dramaty, ale nie zostawia w próżni czy w poczuciu zupełnej bezsilności. Zofia Kossak potrafi odczytać głębsze znaczenie dziejów naszego Narodu, którego istotną częścią są nasze cierpienia i ofiary. One nie idą na darmo. Ma miejsce proces wielkiej sublimacji duchowej, któremu na imię chrześcijaństwo. To jest właśnie droga Polski. Droga zwycięska. Tak też dobitnie podkreślała w prelekcji wygłoszonej w Warszawie w roku 1938: „Pozostać wiernymi. Nie sprzeniewierzyć się Kościołowi i samym sobie. Nie zaprzeć się wielkich drogowskazów nad dziejami naszymi stojących – oto jest chrześcijańskie i ostateczne posłannictwo Polski”

 

prof. dr hab. Piotr Jaroszyński

Magazyn Polski nr 3, marzec 2021

http://piotrjaroszynski.pl/felietony-wywiady/1963-zofia-kossak